Всеукраїнська Асоціація компаній з міжнародного працевлаштування

Україна, 03680, м. Київ, вул. Солом’янська, 5, офіс 208
Телефон / Viber: +38 067 329 39 59
  • Головна
  • Про нас
    • Цілі асоціації
    • Проект «Візія-2033»
    • ПОЛІТИКИ
  • Новини
    • Дослідження
  • Відео/фото
  • Контакти

Dlaczego ukraina – to nie polska

Головна
|
Dlaczego ukraina – to nie polska

Dlaczego ukraina – to nie polska

Середа, 19 Жовтень 2016 - 08:43

21 września w Ukraińskim Instytucie Przyszłości kierownik programów gospodarczych Anatolij Amelin przedstawił raport „25 lat niepodległości Ukrainy: wyniki gospodarcze”. Podczas wykładu Pan Amelin wykazał wiele wskaźników degradacji Ukrainy na tle sąsiadów, które się modernizują. Specjalnie wziął kraje, które uciekły z „niewoli związku radzieckiego”. Dlatego jednym z najczęściej zadawanych pytań na Ukrainie jest niekończący się rozpacz z powodu tego, że nasz kraj nie potrafił powtórzyć drogę Polski i innych krajów Europy Środkowej.
Typowym przykładem takich rozważań jest artykuł w Bird in Flight o ukraińskich oligarchach, który kończy się w taki ładny fragment: „W 1991 roku Ukraina i Polska miały mniej-więcej jednakowy dostatek. Za dwadzieścia pięć lat gospodarka Polski jest pięć razy większa od ukraińskiej, a wartość aktywów jej oligarchów — mniej niż trzy procent jej PKB”.
Problem tych wniosków polega na tym, że one a priori wskazują na to, że Ukraina i Polska znajdowały się w tych samych warunkach, dlatego nasze opóźnienie nastąpiło z powodu subiektywnego oporu oligarchów i jeśli się ich pozbyć, to (na to wskazuje) wszystko od razu będzie lepiej. Mniej więcej tak myślało w Rosji w 1917 roku, decydując, że usunięcie króla i przeklętych kapitalistów doprowadzi do stworzenia królestwa Bożego na ziemi. Przez sto lat Rosja ma nowego króla i jeszcze bardziej bezwzględnych kapitalistów, a królestwa nie ma i nie ma.
Dlatego wszystko to są dzikie bzdury, a Ukraina i Polska na starcie znajdowały się w różnych warunkach.
Po pierwsze, Polska bez wahania wyszła z bloku sowieckiego. Na ten temat była pełna jednomyślność zarówno wśród elit, jak i wśród masy. W konsekwencji, konsensus wśród elit zapewnił podejmowanie trudnych decyzji, które określiły charakter strategiczny rozwoju Polski w latach 90-tych i latach 2000. Nic podobnego na Ukrainie nie było.
Po drugie, Polska miała długą tradycję państwowości, więc udało się uniknąć wielu błędów kierowniczych związanych z 25 latami niezależnego walczenia Ukrainy.
Po trzecie, Zachód nie miał dużych wątpliwości, że Polska może być integralną częścią jego struktury. Ukraina w momencie niepodległości rozpatrywana była jako nieokreślony ryzykowny teren, który z dużym prawdopodobieństwem wróci pod skrzydła Rosji. Tak, Polska stała się członkiem NATO w 1999 roku, otrzymała 120 mld euro pomocy po tym, jak w 2004 roku weszła w UE.
Po czwarte, Polska miała mniej traumatyzowaną przez związek radziecki ludność, stąd duża aktywność społeczna i mobilność, w konsekwencji szybki rozkwit małych i średnich przedsiębiorstw, który otrzymał potężną energię poprzez dostęp do zachodnich zasobów finansowych. Dla Polaka własność prywatna jest zrozumiałym instytutem, a ukraińcy do tej pory nie mogą się zdecydować, czy warto sprzedawać ziemię, nie mówiąc już o tym, aby sprzedawać ją cudzoziemcom.
Takich argumentów można przytoczyć jeszcze bardzo dużo, ale i tych wymienionych wyżej wystarczy, aby zrozumieć, że fakt, że Ukraina i Polska (Słowacja, Rumunia, itp.) znalażły podmiotowość w latach 89-91 wcale nie oznacza, że miały ten sam zestaw startowych składników. Każdy kraj miał trudne historyczne, gospodarcze, społeczno-kulturalne, religijne tło, które określało granice jej możliwości.
Dlatego z naszej strony głupio żałować o tym, że nie powtórzyliśmy losy Polski lub Słowacji i krajów Bałtyckich. Nie mogliśmy ją powtórzyć. Jak Chiny nie może stać się USA, a USA nie mogą przekształcić się w Niemczech.
I nie z powodu oligarchów nie rozwijamy się, a bo u nas na starcie oprócz nich, nic się udać nie mogło przy takiej strukturze społeczeństwa. Te właśnie społeczeństwo pokornie w marcu 1991 roku głosowało za zachowanie ZSRR, a 2 grudnia tego samego roku o niepodległą Ukrainę. Dlaczego? Bo ludzie zawsze stają się łatwymi ofiarami złudzeń co na łatwiznę, ale co najważniejsze — społeczeństwo decydowało, co zrobić, a ukraińska PKZR wszczynała ten ukraiński projekt, na podstawie obliczeń merkantylnych zachować kontrolę nad gospodarką i państwem. Wszystkie te 25 lat partia komunistyczna w różnych postaciach rządziła Ukrainą i, przy okazji, rządzi do tej pory. Dzisiaj nasz kryzys jest niczym innym jak druga i podobno już ostateczna, śmierć ZSRR.
Stąd, jedyne, co mogła urodzić nieszczęsna Druga Ukraińska republika w ciągu tych 25 lat, to warstwa ludzi, którzy po zwiedzaniu świata, pracując, tworząc swoje interesy, ucząc się języków itd., w zasadzie zdała sobie sprawę, co to znaczy żyć normalnie, co to znaczy normalne państwo, co oznacza komfort i rozwój. Ta bezsensowna republika oligarchów urodziła tą małą warstwa, która znajduje czas i zasoby na dyskusje, na myśl o przyszłości, na próby zorganizować się w ciemnej teraźniejszości, kiedy większość ponuro patrzy na nich, a często nie zauważa i nie może zauważać ten nowy wspaniały świat. Bo to większość jest zdruzgotana okolicznościami i może podnieść głowę tylko z czyjąś pomocą.
Tylko teraz mamy szansę przejść w inny stan, jeśli przelawirujemy za 4-5 lat między Scyllą skąpości krótkowzrocznej chciwej elity, duszącej się klasy średniej i obszarpanych budżetników, którzy marzą o paternaliźmie i Charybdą ograniczoności zasobów, pomnożonej przez ciśnienie zewnętrzne, wywołany kryzysem modeli kluczowych graczy światowego systemu. I będziemy lawirować między kontrolowanym upadkiem a niekontrolowanym upadkiem. Aby na wyjściu przyznać „wszystko się skończyło”, trzeba zacząć od podstaw. Pytanie tylko, jakie ma znaczenie przy tym przejściu — jakim kosztem, kosztem ilu ludzkich istnień możemy zapłacić za to przejście ZACHOWUJĄC UKRAIŃSKĄ PAŃSTWOWOŚĆ, aby dojść do stanu odpowiedniej rzeczywistości, czyli z oparciem o te zasoby, że naprawdę mamy co płacić za coś, czego potrzebujemy, aby zacząć poruszać się tam, gdzie chcemy.

Źródło: Chwyla

Адреса

Україна, 03680,
м. Київ, вул. Солом’янська, 5,
офіс 208

Телефон

+38 067 329 39 59

E-mail

info@ampua.org
  • Головна
  • Про нас
  • Новини
  • Відео/фото
  • Контакти
Коли держава не має можливості займатися регулюванням ринку міжнародного працевлаштування та захищати інтереси своїх громадян за кордоном, ці обов'язки повинні перебрати на себе громадські організації, які активно інформують суспільство про негаразди в цій царині. Одна з таких організацій -  Всеукраїнська Асоціація компаній з міжнародного працевлаштування, бачить себе єдиною реально діючою структурою в країні, яка намагається цивілізувати ринок закордонного працевлаштування, де зараз, користуючись складною ситуацією, часто-густо оперують відверті шахраї і криміналітет, які дурять людей, забирають останні гроші і не забезпечують гідну роботу за кордоном.
Всеукраїнська Асоціація компаній з міжнародного працевлаштування © 2016. Privacy Policy